Łukasz ŁyszczOkazję by sprawdzić własnymi paluszkami klawiaturę Redragon okazję już miałem, ale żeby sprawdzić klawiaturę z ekranem jeszcze nie, a to idealny moment, by wydać swoją opinią odnośnie do coraz to popularniejszego rozwiązania wśród klawiatur. Zapraszam na recenzję klawiatury Redragon FLEKACT PRO.
Spis treści
Zawartość zestawu
Kupując najnowszą klawiaturę spod szyldu czerwonego smoka nie pozostajemy „goli i wesoli”. Producent postanowił nas uraczyć sporą ilością akcesoriów w zestawie. Poza klasycznymi dodatkami jak instrukcja obsługi czy naklejki, otrzymujemy również kabel zakończony kątowo bez oplotu, keycap i switch puller w jednym oraz cztery sztuki zapasowych przełączników. Warto wspomnieć również o adapterze do komunikacji bezprzewodowej, który znajdziemy w dedykowanym schowku w prawym boku klawiatury.
Specyfikacja Redragon FLEKACT PRO
| Rodzaj przełączników | Opto-mechaniczne |
| Typ przełączników | Liniowe |
| Format klawiatury | 75% |
| Podświetlenie | Wielopunktowe – RGB |
| Łączność | 2.4 GHz / Bluetooth / Przewodowa |
| Ekran | LCD |
| Obsługiwane systemy | Windows / Mac OS X / Linux |
| Waga | 760 g |
| Cena | 419 złotych |
Budowa i jakość wykonania
Klawiatura po wyjęciu z pudełka sprawia wrażenie naprawdę solidnej, jednak jej budowa jest w pełni wykonana z plastiku przez co możemy ją nieco wyginać w rękach, z czym już od dłuższego czasu nie miałem okazji się spotkać, a szczególnie w tej półce cenowej.
Po lewej stronie klawiaturę znalazł się suwak do wyboru trybu pracy: Bluetooth, klawiatura wyłączona/przewodowo, 2.4 GHz. Zaraz, zanim znajduje się złączę USB-C do podpięcia kabelka.
Z kolei prawa strona klawiatury również została zagospodarowana. Znajduje się tam bowiem schowek na adapter do komunikacji bezprzewodowej.
Design
Klawiatura została utrzymana w nieco niecodziennym wyglądzie. O ile kolorystyka jest dosyć typowa i lubiana, bo czarna, tak wgłębienia na boku w białej kolorystyce nie każdemu mogą się podobać. Pierwotnie sądziłem, że jest to jedynie mleczna struktura, pod którą kryją się diody RGB i będzie możliwość włączenia świecidełek również wokół klawiatury, tak jednak się nie stało.
Dodatkowo z tyłu klawiatury znalazło się coś w formie logotypu z napisem „Ready for battle”, co mi osobiście nie przeszkadza, ale zbyt pozytywnych wrażeń również nie powoduje. Ot taki akcent z 2010 roku. Poza tym znalazł się szereg bajerów jak na 2024 rok przystało w postaci rolki do regulacji głośności audio, a także ekranu, które są coraz popularniejsze, a przy tym coraz to powszechniej stosowane przez producentów, jak i tym razem.
Spód
Na spodzie bez niespodzianek. Znajdziemy tam dwustopniową regulację kąta pochylenia, a także łącznie cztery stopki antypoślizgowe, które po prostu spełniają swoje zadanie.
Nakładki
Nakładki zostały wykonane z ABS-u w formie Double-shot. Szkoda, że producent nigdzie się tym nie chwali, ale na dobrą sprawę nie ma czym. Ot klasyczne nakładki z mechanika za 150 złotych. Wyglądowo kojarzą mi się z popularnym jakiś czas temu Atax’em i co prawda w tej półce cenowej można było spodziewać się czegoś lepszego, a przede wszystkim ciekawego, szczególnie, że producent już potrafił nas zaskakiwać takimi nakładkami w chociażby Redragon Fidd, czy Redragon Eisa Pro.
Przełączniki
Jest to ten rodzaj akapitu, w którym nie będzie narzekania i marudzenia. Klawiaturę wyposażono w liniowe przełączniki Lion, wstępnie przesmarowane i bardzo płynne i gładkie. Niesamowicie przyjemnie się z nich korzysta i kompletnie nie jestem w stanie nic im zarzucić, podobnie zresztą, jak i stabilizatorom, które spisują się znakomicie. Dodatkowo producent postanowił wyposażyć klawiaturę w hotswap Kailh, dzięki czemu możemy wrzucić tutaj inne, jakie tylko chcemy przełączniki. Problem jednak w tym, czy z tego skorzystamy, skoro na pokładzie są genialne switche, które są zdecydowanie najsilniejszym punktem całej konstrukcji.
soundtest
Ekran
Domyślnie ekran wyświetla nam datę, stan naładowania wbudowanego akumulatora, godzinę, a także informuje nas o:
- trybie pracy urządzenia
- sposobie komunikacji z urządzeniem
- aktywacji Caps-Locka
- blokadzie przycisku Windows
Ekranem zarządzamy za pomocą pokrętła do regulacji audio znajdującego się po jego prawej stronie. Wciskając jest „wchodzimy” w menu, w którym to następnie mamy następujące opcje:
- Effect – w nim możemy wybrać co ekran ma wyświetlać, czy domyślny ekran z godziną, czy też przesłany przez nas wcześniej GIF przez oprogramowanie, o czym w sekcji dedykowanej aplikacji.
- Colour – tutaj możemy wybrać jeden z 19 wbudowany trybów podświetlenia lub je wyłączyć.
- Colour – nie, nie zaszła żadna pomyłka i przypadkiem nie zdublowałem Colour dwa razy. Druga tak samo nazwa opcja pozwala na wybranie koloru wyświetlanego podczas wybranego trybu podświetlenia.
- Brightness – tutaj dostosujemy jasność podświetlenia.
- Speed – tutaj dostosujemy prędkość animacji wybranego trybu podświetlenia.
- Language – jest opcja wyboru języka spośród angielskiego oraz chińskiego
- Layout – możemy wybrać tryb pracy klawiatury: Windows lub Mac OS
- Return – możemy przywrócić ustawienia fabryczne
Wydawać by się mogło, że opcji jest sporo, ale ja poczułem delikatne rozczarowanie z uwagi na to, że poza wygodniejszą opcją personalizacji w zasadzie podświetlenia naszej klawiatury, to tak naprawdę zbyt dużej zmiany ten ekran nam nie wprowadza. Nadal w końcu możemy zmieniać podświetlenie i dokonywać wszelkich wyżej wspomnianych zmian za pomocą skrótów klawiszowych.
Wyświetlanie gifów wydaje się ciekawym urozmaiceniem, jednak oprogramowanie nie posiada żadnych wbudowanych, ani wyszukiwarki gifów. Tak samo klawiatura. W dodatku nie możemy przesłać kilku gifów i spośród nich później wybierać w klawiaturze, który chcemy wyświetlać, lecz przy każdej zmianie musimy przesyłać dany gif od nowa co potrafi zająć nawet kilka minut.
Podświetlenie
Podświetleniem możemy zarządzać na trzy sposoby: z poziomu skrótów klawiszowych wbudowanych w klawiaturę, ekranem, a także oprogramowaniem. Do dyspozycji jest łącznie 19 trybów i opcja jego wyłączenia. Dostosować można również jego jasność, szybkość zmiany efektu oraz wybrać indywidualny kolor do każdego trybu. Samo podświetlenie na maksymalnym poziomie jest dosyć jasne, choć mam wrażenie, że tryby, w których zdecydowana większość przycisków nie jest podświetlana się lekko gubią. Niemniej opcji jest sporo i każdy wybierze coś dla siebie – nawet ten, który podświetlenia nie lubi.
Oprogramowanie
Aplikacja na komputery została utrzymana w dosyć nieszablonowym designie. Podzielono ją na pięć głównych zakładek.
Pierwsza z nich została w pełni poświęcona podświetleniu. Możemy zarządzać nim dokładnie w ten sam sposób co z poziomu klawiatury. Z dodatkowych opcji jest możliwość wybrania większej ilości kolorów z całej dostępnej palety, a nawet wpisywania danego koloru kodem RGB.
Druga zakładka to zarządzanie przyciskami, przypisywanie im konkretnych funkcji jak np. otwórz daną aplikację, przycisz, zwiększ głośność, albo przypisanie formy przycisku myszy.
Trzecia pozwala na zarządzanie makrami. Można je nagrywać, edytować, usuwać itd.
Czwarta zakładka o nazwie „Other settings” pozwala na zablokowanie przycisku Windows, dostosowanie raportowania.
W ostatniej zakładce pobawimy się ekranem. Jest możliwość przesyłania oraz edycji gifów i zdjęć. Możemy również sami rysować swoje wzory, a także klatka po klatce tworzyć gifa w formie rysunków, który będzie się pojawiać na klawiaturze. Całkiem rozbudowane narzędzie. Szkoda jedynie, że nie ma możliwość zapisywania gifów w oprogramowaniu lub klawiaturze (chociaż kilku np. 3 lub 5) oraz nie ma podpiętego odnośnika do jakiejś strony z gifami np. tenor jak ma to rozwiązane NXZT w swoich chłodzeniach AIO.
