Retro konsolki na dobre zadomowiły się w świadomości użytkowników, zyskując sporą popularność. Dzisiejsza recenzja tyczyć się będzie oczywiście jednego z takich urządzeń — Anbernic RG556. Jest już na rynku jakiś czas, ale za sprawą obecnej ceny uznałem, że warto o niej przypomnieć. Zapraszam.
Spis treści
Słowem wstępu

Chiński producent Anbernic zdążył już zaskarbić sobie sympatię użytkowników, co więcej zyskał nawet oficjalną dystrybucję w naszym kraju, co nie zdarza się zbyt często. Stało się tak za sprawą atrakcyjnie wycenionych retro konsolek, których ceny startują już od około 250 złotych. Dziś jednak zdecydowałem się wziąć na warsztat konsolkę kosztującą nieco więcej, ale za to będąc przy tym jedną z najbardziej dopakowanych w ofercie tego producenta. Mowa oczywiście o Anbernic RG556 działającą na podstawie systemu Android.
Oczywiście pomimo klasycznego Androida nie zabrakło tutaj charakterystycznego launchera producenta oraz całej gamy preinstalowanych emulatorów. Możliwe jest tutaj ogrywanie nawet gier z PS2. A jeśli dalej nie jest to wystarczające, to możliwa do zainstalowania jest pełna biblioteka gier z Androida czy też streaming gier z komputera. Wszechstronność jest więc na wysokim poziomie. No i nie można zapomnieć o wyświetlaczu Amoled czy też konstrukcji mocno nawiązującej do klasycznego pada, przez co jest znacznie wygodniej niż na konkurencyjnych konsolkach. Ale dość już o tym, rzućmy okiem na specyfikację i lecimy dalej z tematem!
Wyświetlacz: | 5.48 cala, Amoled, 60 Hz, 1920 × 1080, dotykowy |
Układ SOC: | Unisoc T820 + Mali-G57 |
System: | Android 13 |
Bateria: | Li-on 5500 mAh |
Pamięć: | 8GB RAM LPDDR4X, 128GB ROM UFS 2.2, slot kart MicroSD |
Łączność: | Bluetooth 5.0, WiFi, USB-C, jack 3.5 mm |
Zestaw: | Szkło hartowane, przewód USB-C do ładowania, instrukcja |
Cena: | Od około 700 złotych (Aliexpress) |
Wykonanie i ergonomia

Konsola jest wykonana bardzo solidnie, a spasowanie elementów stoi na wysokim poziomie. Powierzchnia obudowy mogłaby być chropowata, co z pewnością poprawiłoby chwyt, jednak i tak jest pod tym kątem dobrze. Wszystko za sprawą specyficznego kształtu. Podczas gdy większość konsolek tego typu jest prostokątem lub nawiązuje do PSP, Anbernic RG556 czerpie pełnymi garściami z klasycznego pada, przez co jest wygodnie i nie męczy to dłoni po dłuższej rozgrywce.
Przyciski mają przyzwoity feeling porównywalny do Xboxowego pada. Nie są przesadnie głębokie, ale także i aż tak płytkie. Ponadto działają „miękko”. Przyzwyczajenia wymagają za to analogi, które to mają dość ograniczone pole manewru, co jest już standardem w takich urządzeniach (w większości). Naturalnie, o czym warto wspomnieć, analogi opierają się o efekt halla więc zjawisko dryfowania tutaj nie wystąpi. Z tego samego rozwiązania korzystają także triggery.

Producent zadbał nawet o wentylator, który można kontrolować z poziomu systemu. Jednak w trybie automatycznym nie udało mi się doprowadzić do sytuacji, w której by się on uruchomił. Można oczywiście to wymusić, wtedy w trybie cichym pozostaje on niemal bezgłośny, zaś w trybie maksymalnym już jest słyszalny. Jednak nie wydaję mi się, by kiedykolwiek była potrzeba wykorzystania takiej prędkości obrotowej (o ile w ogóle).
Wszelkie porty w tym slot kart pamięci znalazły swoje miejsce na spodzie konsoli, tak samo szczeliny od głośników. Jest to o tyle wygodne, że podłączenie słuchawek czy ładowarki nie powinno przeszkadzać w samej rozgrywce, jak ma to miejsce w niektórych modelach.

Funkcjonalność, bateria i system w Anbernic RG556
Konsola działa na podstawie systemu Android w wersji 13, dostaje także aktualizacje OTA. Co ciekawe Polskiego języka nie było zaimplementowanego domyślnie, jednak producent zadbał o to w aktualizacji OTA (wyświetliła się ona podczas prezentacji wideo, którą pozostawiłem poniżej), spolszczając w większości oprogramowanie. Interfejs nie odbiega od tego, jaki oferuje czysty system, doinstalowano oczywiście fabrycznie całą gamę emulatorów oraz praktyczny launcher, który skupia w jednym miejscu wszystkie gry. Dostał on nawet własny przycisk, dzięki czemu w dowolnym momencie szybko i bezproblemowo możliwe jest uzyskanie do niego dostępu. Domyślnie obecne są takie launchery jak PS1, PS2, NES, PSP, Nintendo DS oraz wiele innych. Co więcej, z racji otwartości samego Androida oraz Sklepu Play możliwe jest także doinstalowanie innych w razie potrzeby.
Wydajność Anbernic RG556 pozwala na komfortową rozgrywkę w większość Androidowych gier oraz emulację PS2 co nie jest aż tak oczywiste w tanich retro konsolkach. Poniżej pozostawiam mini prezentację konsolki z prostym testem w grze.
Ponadto dokonałem testów GPU oraz CPU w benchmarku GeekBench. Układ Unisoct T820 w Anbernic RG556 radzi sobie nieźle, choć nie zaskoczę nikogo, pisząc, iż nie jest to żaden wydajnościowy top. Jednak do urządzenia takiego jak retro konsola, spełnia on swoje zadanie z nawiązką, zapewniając nie tylko sprawne działanie samego systemu, ale i komfortową rozgrywkę w większości nawet cięższych androidowych gier czy emulacji.


Jeśli chodzi o pozostałą funkcjonalność. Doskonałe wrażenie robi wyświetlacz, nieco szkoda, że producent nie pokusił się o wyższe odświeżanie, jednak w grach nie jest to aż tak potrzebne. Zarówno jasność jak i odwzorowanie kolorów stoi na wysokim poziomie i cieszy oko. Głośniki obecne w Anbernic RG556 mogłyby być lepsze, o ile poziom głośności i czystość dźwięku jest zwyczajnie okej, o tyle brakuje tutaj głębi czy niższych tonów.
Podświetlenie analogów występuje wyłącznie w białym kolorze. Można je całkowicie wyłączyć lub zmniejszyć/zwiększyć jego jasność. Jednak w przypadku wersji z obudową w niebiesko-przeźroczystej kolorystyce bywa ono uciążliwe na dłuższą metę.

Pozytywnie zaskakuje bateria. Podczas rozgrywki w cięższych grach/emulatorach czas pracy potrafi sięgnąć nawet 6 godzin, co jest wynikiem świetnym. Jeszcze lepiej to wygląda w przypadku lżejszych gier bowiem tutaj czas pracy na baterii Anbernica RG556 potrafi być jeszcze dłuższy. A jako że to klasyczne urządzenie z androidem to nie ma problemu z dowolnymi powerbankami do ładowania.
Sprawdź więcej naszych recenzji!
Konkluzja
Około 7 stówek to cena, jaką należy zapłacić za Anbernic RG556. Czy warto? Myślę, że tak, spore możliwości, niezłą wydajność, komfort użytkowania za sprawą ergonomicznego kształtu, oprogramowanie czy doskonały wyświetlacz to tylko niektóre z cech bohatera dzisiejszej recenzji. Nie można także zapomnieć o wytrzymałej baterii czy ogromie domyślnie zainstalowanych emulatorów. Miałem już do czynienia z konsolką Trimui Smart Pro która zrobiła na mnie wrażenie za sprawą bardzo niskiej ceny i oferowanych w stosunku do niej możliwości jednak opisywany Anbernic to zupełnie inna liga. Czy są alternatywy? Retroid Pocket 5 jeśli możliwa jest dopłata (dosyć spora niestety) jednak nie wypada on już tak dobrze pod kątem ergonomii, za to jest wyraźnie wydajniejszy.





