Pracujesz zdalnie? Musisz mieć te słuchawki! Recenzja Logitech Zone Vibe 100

Autor: Łukasz Łyszcz
3 min czytania

Miałem wiele par słuchawek w swoich rękach, ale jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się sprawdzać headsetu stworzonego z myślą o pracy biurowej, a z takim właśnie zamysłem powstał Logitech Zone Vibe 100.

Co producent spakował nam razem ze słuchawkami?

Można powiedzieć, że cudów nie ma, bo poza headsetem znajdziemy kabelek do ładowania USB-C o długości 100 centymetrów oraz woreczek do przechowywania.

Garść specyfikacji technicznej

  • Mikrofon
    • Typ: Dwa wielokierunkowe mikrofony MEMS z kierunkowym formowaniem wiązki i DSP
    • Pasmo przenoszenia: 100 ~ 8 kHz
  • Głośniki
    • Pasmo przenoszenia (tryb odtwarzania muzyki): 20 ~ 20 kHz
    • Pasmo przenoszenia (tryb rozmów): 100 ~ 8 kHz
    • Czułość: 118,0±3 dB przy 1 mW przy 1 kHz
    • Średnica membrany: 40 mm
  • Akumulator
    • Wbudowany akumulator (litowo-jonowy)
    • Żywotność akumulatora (czas rozmów): do 18 godzin
    • Żywotność akumulatora (czas słuchania): Do 20 godzin
  • Ładowanie
    • Przewód ładowania USB-C: 100 cm
  • Bezprzewodowa łączność
    • Wersja Bluetooth: 5.2
    • Zasięg łączności bezprzewodowej: Do 30 metrów (otwarta przestrzeń, w zasięgu wzroku)
  • Gwarancja
    • 24 miesiące

Specyfikacja pochodzi ze strony producenta, marki Logitech.

Budowa i jakość wykonania Logitech Zone Vibe 100

Logitech Zone Vibe 100
Logitech Zone Vibe 100

Pierwsze co rzuca się w oczy po rozpakowaniu to niewielka waga słuchawek. Są bardzo lekkie i po założeniu na głowę praktycznie nie czuć, że są. Pałąk w całości wykonany jest z plastiku, a jego górna część pokryta jest materiałem. Nie ma żadnych pianek i w sumie nie odczułem, żeby była to jakaś wada, bo mimo to słuchawki nie uciskają, a nawet wręcz przeciwnie, albowiem są komfortowe.

Logitech Zone Vibe 100 muszla
Logitech Zone Vibe 100 pady

Na komfort pozytywnie wpływają również materiałowe pady i bardzo delikatna gąbeczka. Zaskoczył mnie brak jakiejkolwiek wyściółki wewnątrz nausznika, co z reguły ma miejsce w nawet budżetowych rozwiązaniach i zapewnia, chociażby estetykę, a tutaj spotykamy się od razu z „gołym” plastikiem.

Logitech Zone Vibe 100 oznaczenie strony

Wracając jeszcze na chwilę do pałąka, to zwrócę uwagę na oznaczenia stron nad każdą muszlą. Poza oznaczeniem „L” oraz „R” jest również informacja z wykorzystaniem alfabetu braille’a, z czym jeszcze się nie spotkałem.

Jako minus muszę wspomnieć o regulacji pałąka, która jest bardzo luźna i nie koniecznie świadczy o wysokim poziomie wykonania. Poza tym muszle są wykonane w pełni z matowego plastiku. Na prawej muszli jest wyłącznie przycisk do wstrzymywania audio. Lewa za to ma już wszystkie pozostałe funkcje począwszy od złącza do ładowania, przez włącznik, dwa przycisku do przyciszania i pogłaśniania, po złącze do odbierania połączeń. Osobiście preferowałbym dostosowanie głośności w formie rolki audio i w dodatku na prawej muszli, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to kwestia gustu i przyzwyczajenia.

Na lewej muszli umieszczono także składany mikrofon. Jego złożenie powoduje automatyczne wyciszenie. Tę samą funkcję zastosowano w niedawno recenzowanych przez nas słuchawkach gamingowych Logitech G432. Dodatkowo umieszczono przycisk i po jego wciśnięciu możemy wyciszyć mikrofon.

Jakość dźwięku

Słuchawki oferują całkiem niezłą jakość dźwięku jak na sprzęt z przeznaczeniem biurowym, który w dodatku łączy się wyłącznie poprzez Bluetooth i nie ma w zestawie odbiornika 2.4 GHz. Z tego względu słabo sprawdzi się w gamingu, dlatego ten segment nawet pominę. Słuchawki zza pomysłu mają wspomagać naszą pracę zdalną. W komunikacji odnajdą się aż nadto, natomiast jeśli chodzi o muzykę, to jest całkiem nieźle. Mamy trochę zbyt mocny bas, ale bardziej przeszkadzało zagłuszanie instrumentów całą resztą utworu. Poza tym uważam, że do odpalenia muzyki podczas pracy się odnajdzie i to nawet z nawiązką.

Mikrofon

Próbka dźwięku nagranego za pomocą mikrofonu wbudowanego w Logitech Zone Vibe 100.

Dedykowana aplikacja

Aplikacja dedykowana do słuchawek nazywa się Logi Tune i można ją pobrać w Google Play oraz App Store.

Po uruchomieniu jej ekran startowy z pewnością nie jest oszałamiający, ale za to przejrzysty i w zasadzie wszystkie opcje mamy pod ręką. Wygląda to tak, jakby producenty dobrze wiedział, że użytkownik jedyne czego będzie potrzebował to szybkiego odpalenia od czasu do czasu, by zmienić jakąś prostą funkcję. Klikając na ikonkę „i” przy urządzeniu możemy sprawdzić Firmware oraz numer seryjny urządzenia.

Pierwszą jest equalizer, w którym możemy dostosować to jak grają słuchawki pod własne preferencje. Jest także kilka wbudowanych domyślnych presetów. W dalszej części możemy zmienić czas, po którym słuchawki mają przechodzić w stan uśpienia. Zdecydować również możemy czy Logitech Zone Vibe 100 mają reagować na głosowe komendy, a także wybierzemy dedykowany dla nich język. Niestety polskiego brak.

Otrzymujemy również możliwość sprawdzenia wszystkich podłączonych urządzeń do słuchawek i zarządzanie nimi. W głównych ustawieniach dla aplikacji są takie opcje jak logowanie się kontem dedykowanym do pracy, sprawdzenie warunków prywatności czy możliwość skorzystania z pomocy technicznej.

Rekomendacja zlozone.net
Rekomendujemy wybór Logitech Zone Vibe 100

Podobne

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej