Marvo Niro 50 – niedroga, lekka i wygodna. Czy to nowy hit wśród tanich myszek?

Autor: Filip Cymer
4 min czytania

Na początku roku miałem okazję przetestować model Marvo Niro 60, który został bardzo dobrze przyjęty przez użytkowników jako ciekawa propozycja w swoim segmencie cenowym. Teraz na rynek trafia podobna konstrukcja, czyli Marvo Niro 50. Czy wypadnie tak samo dobrze jak poprzedni model?

Specyfikacja techniczna Marvo Niro 50

Klasycznie na samym początku przyjrzymy się specyfikacji technicznej.

SensorPixart PAW3311
Rozdzielczość (DPI)200 – 8000 DPI
Żywotność przełącznikówDo 50 milionów kliknięć
Typ przełączników (L&R)Huano Blue Shell Blue Dot
Liczba przycisków7 (programowalne)
Rodzaj połączenia2.4 GHz / Bluetooth 5.3 / USB (przewodowe)
Częstotliwość odpytywaniaDo 1000 Hz (2.4 GHz i USB), 125 Hz (Bluetooth)
Ślizgacze100% PTFE
OprogramowanieTak
Długość kabla1.6 m (USB-C → USB-A)
Pojemność akumulatora500 mAh
Czas pracy na bateriiDo 140 godzin
Waga63 g
Wymiary120 × 60 × 39 mm

Specyfikacja pochodzi ze strony producenta.

Jakie różnice w porównaniu do Marvo Niro 60?

Marvo Niro 50
Marvo Niro 50

Marvo Niro 50 oferuje jeden dodatkowy przycisk (7 zamiast 6), większy akumulator o pojemności 500 mAh oraz dłuższy czas pracy sięgający nawet 140 godzin, jednak odbywa się to kosztem nieco większej wagi – model waży 63 gramy. Z kolei Niro 60 pozostaje lżejsza, osiągając 53 gramy. Poza tymi różnicami oba modele oferują identyczne parametry techniczne, w tym ten sam sensor, zakres DPI, typ przełączników oraz rodzaje połączenia.

Oczywiście mówimy tutaj o czysto technicznych różnicach.

Wygląd i jakość wykonania Marvo Niro 50

Jak widać po specyfikacji technicznej, między modelami Marvo Niro 50 i Niro 60 nie znajdziemy wielu zmian. Na szczęście jeśli chodzi o aspekt wizualny mamy do czynienia z inną konstrukcją i różnice widoczne są na pierwszy rzut oka.

W sprzedaży dostępne są dwie wersje kolorystyczne. Do testów trafiła do mnie edycja czarna, w której stonowaną kolorystykę przełamują charakterystyczne, żółte akcenty. Korpus myszy wykonano z matowego tworzywa sztucznego, a sama konstrukcja zachowuje klasyczny kształt znany z poprzedniego modelu. Użytkownik ma do dyspozycji siedem przycisków, których działanie można dostosować za pomocą dedykowanego oprogramowania (o nim więcej w dalszej części recenzji).

Marvo Niro 50
Marvo Niro 50

Najbardziej zauważalną zmianą w stosunku do Marvo Niro 60 jest przeniesienie przycisku zmiany DPI – tym razem umieszczono go na górze myszki, tuż przy scrollu, który ponownie pokryto gumą. Po lewej stronie znajdziemy dwa dodatkowe przyciski pod kciukiem, natomiast na spodzie producent umieścił przycisk do parowania przez Bluetooth oraz suwak do wyboru trybu pracy. Producent również znalazł miejsce na dongla, tym razem nie znajduje się on pod klapką.

Marvo Niro 50
Marvo Niro 50

Producent zastosował dobrze znany sensor Pixart PAW3311 oraz przełączniki Huano Blue Shell Blue Dot, czyli sprawdzony zestaw. Całości dopełniają 3 teflonowe ślizgacze (Góra, dół oraz wokół sensora), także przy doborze podzespołów Marvo nie szukało oszczędności.

Pod względem jakości wykonania Niro 50 wypada bardzo solidnie. Konstrukcja jest sztywna, nie ugina się pod naciskiem, nic nie trzeszczy, a scroll działa cicho i płynnie, co pozytywnie wpływa na ogólny komfort użytkowania.

Wrażenia z użytkowania Marvo Niro 50

Jeśli chodzi o codzienne użytkowanie Marvo Niro 50, trudno doszukać się poważniejszych zastrzeżeń. Producent daje do dyspozycji trzy rodzaje połączenia – przewodowe, bezprzewodowe 2.4 GHz oraz Bluetooth – i każde z nich działa stabilnie oraz bez widocznych opóźnień. Przełączanie między trybami jest szybkie, a sama łączność nie sprawia żadnych problemów.

Marvo Niro 50
Marvo Niro 50

Pod względem ergonomii Marvo Niro 50 wypada nawet lepiej niż Niro 60. Choć na papierze obie myszki mają identyczne wymiary, nowa konstrukcja jest nieco bardziej „napompowana”, co przekłada się na lepsze dopasowanie do dłoni. W efekcie dłuższa praca lub granie nie powodują uczucia zmęczenia, a chwyt jest stabilny i naturalny.

Jedyną zauważalną niedogodnością jest sposób, w jaki myszka wybudza się z trybu uśpienia. Po kilku chwilach bezczynności urządzenie automatycznie przechodzi w stan oszczędzania energii – to rozwiązanie praktyczne, ale proces wybudzania mógłby być płynniejszy. Czasami trzeba mocniej poruszyć myszką lub nacisnąć przycisk, aby ponownie ją aktywować.
Poza tym drobnym mankamentem Marvo Niro 50 sprawdza się bardzo dobrze w codziennym użytkowaniu.

Marvo Niro 50
Marvo Niro 50

Sensor

W Marvo Niro 50 zastosowano sensor PixArt PAW3311, To sprawdzony układ, oferujący rozdzielczość sięgającą 8 000 DPI, co pozwala na łatwe dopasowanie czułości do indywidualnych preferencji użytkownika. Sensor charakteryzuje się stabilnym śledzeniem ruchu i niskim opóźnieniem, dzięki czemu myszka dobrze sprawdza się zarówno w dynamicznych grach FPS, jak i podczas codziennej pracy. Z racji zastosowanych teflonowych ślizgaczy oraz dobrego sensora urządzenie dobrze radzi sobie na różnych powierzchniach, choć wiadomo, że najlepiej działa na podkładce.

Mouse Test

Poniżej wyniki testu przeprowadzonego w Mouse Test.

Marvo Niro 50 Mouse Test
Marvo Niro 50 Mouse Test

Oprogramowanie

Producent udostępnia dedykowane oprogramowanie, które można pobrać z oficjalnej strony Marvo. Co prawda interfejs nie jest dostępny w języku polskim, jednak jego obsługa w języku angielskim nie powinna sprawić trudności nawet mniej zaawansowanym użytkownikom.

Marvo Niro 50 apka
Marvo Niro 50 Oprogramowanie

Sam program oferuje zestaw podstawowych, ale przydatnych funkcji. Umożliwia przypisywanie alternatywnych akcji do poszczególnych przycisków, definiowanie własnych poziomów DPI, a także ich późniejszą zmianę za pomocą przycisku umieszczonego na grzbiecie myszki.

Marvo Niro 50 apka
Marvo Niro 50 apka

Dodatkowo znajdziemy tu opcję tworzenia i zapisywania makr, co może przydać się zarówno w grach, jak i w pracy biurowej. Oprogramowanie jest przejrzyste, intuicyjne i działa stabilnie.

Marvo Niro 50 apka

Podsumowanie

Marvo Niro 50 to udana konstrukcja. Myszka oferuje solidną jakość wykonania, dobry sensor PixArt 3311, szerokie możliwości połączenia (BT, 2.4G, przewodowo) oraz prosty, ale funkcjonalny software. W codziennym użytkowaniu działa pewnie i stabilnie.

Na plus trzeba zapisać także ergonomię – mimo podobnych wymiarów do Niro 60, nowy model lepiej leży w dłoni i sprawia wrażenie bardziej dopracowanego konstrukcyjnie. Dłuższy czas pracy na baterii również stanowi zauważalny krok naprzód.

Nie jest to jednak sprzęt pozbawiony wad. Proces wybudzania z trybu uśpienia mógłby działać sprawniej, a brak polskiej wersji językowej oprogramowania dla niektórych użytkowników może być drobnym minusem.

Mimo to Marvo Niro 50 pozostaje propozycją wartą uwagi – szczególnie dla osób szukających lekkiej, uniwersalnej i niedrogiej myszki do codziennego użytku oraz okazjonalnego grania. To sprzęt, który nie próbuje być „gamingowym potworem”, ale robi dokładnie to, czego się od niego oczekuje – działa niezawodnie, wygodnie i bez zbędnych fajerwerków.

Rekomendacja zlozone.net
Rekomendacja zlozone.net

Podobne

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej