Dzięki rozwiązaniom od TP-Link dostęp do Internetu w dzisiejszych czasach jest jeszcze prostszy. Jak wiadomo, nie zawsze jest możliwość podpięcia przewodu Ethernet, a nie każdy zestaw komputerowy ma na wyposażeniu płyty głównej moduł WiFi lub Bluetooth. Właśnie w takich sytuacjach ma nam pomóc TP-Link Archer TBE400E.
Spis treści
Co dostajemy w zestawie i jak przebiega montaż

W pudełku nie ma zaskoczeń. Jest sama karta PCI-e, dwie anteny, krótki przewód do podłączenia modułu Bluetooth, instrukcja, płyta ze sterownikami i dodatkowy uchwyt do małych obudów. W praktyce to komplet, który pozwala od razu zabrać się za instalację. Sam montaż trwa dosłownie chwilę i nie wymaga on ingerencji informatyka bądź narzędzi. Kartę wpinamy w slot PCIe x1, przykręcamy anteny i jeśli chcemy skorzystać z modułu Bluetooth, podpinamy dodatkowy kabelek małym gniazdem do karty, a większym konektorem do gniazda USB 2.0 do płyty głównej. Dzięki dołączonemu śledziowi/blaszce „low-profile” wszystko zmieści się również w kompaktowych konstrukcjach typu mini-ITX.
Jakość wykonania i konstrukcja

Karta wygląda klasycznie i nie próbuje udawać gamingowego potwora. PCB jest standardowej wielkości, elementy są ułożone przejrzyście, a całość sprawia solidne wrażenie. Zewnętrzne anteny można ustawić pod różnym kątem, a ich przewody mają wystarczającą długość, żeby spokojnie je wypuścić na tył obudowy.
Archer TBE400E obsługuje Wi-Fi od najstarszych standardów aż po 802.11be, czyli Wi-Fi 7. Działa w trzech pasmach i w teorii możemy dzięki niej wycisnąć 688 Mb/s w 2,4 GHz oraz 2882 Mb/s zarówno w 5 GHz, jak i w 6 GHz.
System i sterowniki
Tutaj zaczynają się pierwsze schody, a mianowicie miałem problem z poprawnym działaniem karty. Podczas korzystania z Internetu, zdarzały się momenty, gdy karta „gubiła” zasięg i założę się, że w niektórych przypadkach podczas np. jakiegoś meczu rankingowego czy też intensywnego momentu komuś mogłoby się zdarzyć za mocno uderzyć w klawiaturę bądź rzucić padem o ścianę.
Kartę testowałem na Windows 10 oraz Windows 11 na płycie głównej X670e Tomahawk wifi oraz na B650 Aorus Elite – być może sterowniki gryzły się z platformą AM5? Nie mam pojęcia. Ostatecznie problem rozwiązały starsze sterowniki z maja 2024 roku. Jak znaleźć owe sterowniki? TP Link ma dwie strony z produktem – anglojęzyczną oraz polskojęzyczną. Sterowniki na Polskiej stronie są starsze, a na Angielskiej nowsze.
Praca w Wi-Fi 7 i nowe funkcje

Karta od TP-Link pokazuje pełnię swoich możliwości dopiero wtedy, gdy sparujemy ją z routerem obsługującym Wi-Fi 7, najlepiej takim, który udostępnia pasmo 6 GHz. Wtedy można korzystać z Multi-Link Operation, czyli trybu, który łączy kilka pasm naraz. Teoretycznie zwiększa to stabilność i potrafi poprawić prędkości w sytuacjach, gdy sygnał nie jest idealny.
W sieciach z dużą liczbą urządzeń przydają się technologie OFDMA i MU-MIMO. Dzięki nim router nie musi obsługiwać komputera „po kolei”, tylko może komunikować się z kilkoma urządzeniami równolegle. Archer TBE400E wspiera też szyfrowanie WPA3, co poprawia bezpieczeństwo domowej sieci.
Bluetooth 5.4
Na pokładzie TBE400E jest także Bluetooth 5.4. Sprawdza się przy klawiaturach, myszkach czy słuchawkach. Opóźnienia są niskie, a zasięg w typowym mieszkaniu nie powinien sprawiać problemu. Trzeba tylko pamiętać, że nie każda płyta główna ma odpowiedni port, aby podpiąć kabel aktywujący moduł.
Prędkości i zasięg w codziennym użyciu

Przy połączeniach blisko routera karta potrafi wykorzystać pełny potencjał łącza. Najlepiej wypada w paśmie 6 GHz, które jest najmniej zapchane. W sieci lokalnej transfery plików wyglądają znacznie lepiej niż na starszych standardach.
Wraz z oddalaniem się od routera prędkości naturalnie spadają. Pasmo 2,4 GHz, choć najwolniejsze, nadal ma najlepszy zasięg i dobrze radzi sobie z przeszkodami, więc bywa przydatne, gdy sygnał musi dotrzeć dalej.
Sprawdź naszą recenzję odkurzacza od TP-Link!
Stabilność i kultura pracy
Karta pracuje cicho i nie nagrzewa się przesadnie. Połączenie po instalacji odpowiednich sterowników jest stabilne, nawet jeśli w mieszkaniu działa jednocześnie kilkanaście urządzeń.
Podsumowanie



Po dłuższym użytkowaniu mogę powiedzieć, że TP-Link Archer TBE400E to sensowny sposób na wejście w świat Wi-Fi 7 bez wydawania fortuny. W swojej cenie oferuje trzy pasma, Bluetooth 5.4 i pełny zestaw funkcji nowego standardu.
Trzeba jednak pamiętać o dwóch ograniczeniach.
Po pierwsze – mogą występować problemy ze sterownikami.
Po drugie – pełnię możliwości pokazuje dopiero z routerem Wi-Fi 7, najlepiej takim, który udostępnia pasmo 6 GHz. W przeciwnym razie działa jak zwykła karta Wi-Fi 6E.
Jeśli ktoś planuje modernizację sieci w najbliższym czasie i faktycznie wykorzysta jej potencjał, TBE400E jest dobrą inwestycją. Dla osób, które używają internetu głównie do streamingu i przeglądania stron, tańsze rozwiązania wciąż w zupełności wystarczą.