Od dłuższego czasu poszukiwałem godnego następcy moich wysłużonych słuchawek do treningów. Nowe słuchawki miały spełniać kilka wymagań: musiały posiadać aktywną redukcje szumów (ANC), mieć zausznik oraz co najważniejsze – nie kosztować majątku. Na początku lutego trafiłem na słuchawki SoundCore Sport X10. Po przeczytaniu kilkunastu pozytywnych recenzji zdecydowałem się je nabyć i przetestować w boju. Jak się spisały i czy po 3 miesiącach od zakupu SoundCore Sport X10 spełniły moje oczekiwania? Tego dowiesz się w poniższym tekście.
Spis treści
Opakowanie i zawartość
Słuchawki SoundCore Sport X10 otrzymujemy zapakowane w porządnie wykonanym, twardym kartonie. Po otwarciu opakowania naszym oczom ukazuje się etui ładujące, a w nim słuchawki. Całość owinięta jest schludną folią zabezpieczającą. W komplecie do słuchawek otrzymujemy krótki kabel USB typu C do ładowania etui, papiery oraz 5 kompletów gumek w rozmiarze XS/S/M/L/XL (4 w pudełku i jedne założone na słuchawkach).
Po rozpakowaniu słuchawki SoundCore Sport X10 sprawiają wrażenie naprawdę porządnego produktu.
Specyfikacja SoundCore Sport X10
- Łączność – Bluetooth 5.2, True Wireless (Bezprzewodowe)
- Konstrukcja słuchawek– Dokanałowa
- Redukcja hałasu – Aktywna (ANC)
- Pasmo przenoszenia słuchawek – 20 ~ 20000 Hz
- Impedancja słuchawek – 32Ω
- Mikrofon – Wbudowany w słuchawkę
- Czas pracy na baterii – do 8 godzin same słuchawki, do 32 godzin przy użyciu etui
- Wodoszczelność – IPX7
- Waga – Jedna słuchawka 7g, puste etui 42g
Jak wykonane są SoundCore Sport X10?
Słuchawki wykonane są naprawdę dobrze. Całość jest z porządnego tworzywa sztucznego, jedynie końcówka, na która zakłada się gumkę została zrobiona z metalu. Niemniej dzięki zastosowaniu tego typu materiału, słuchawki są lekkie i nie odczuwa się ich w uszach.
Zauszniki w słuchawkach są elastyczne i bez problemu założymy je za ucho. Nie sprawiają wrażenia, że zaraz się urwą. Dzięki nim słuchawka perfekcyjnie trzyma się w uchu, ale o wrażeniach z użytkowania przeczytacie nieco później.
Na słuchawkach znajdują się dwa przyciski – po jednym na słuchawkę. Służą one do sterowania multimediami oraz wybierania trybu w jakim urządzenie ma działać. Dostępne są 3 sposoby naciśnięcia:
- pojedyncze
- podwójne
- przytrzymanie przez 2 sekundy
Dla każdego z nich (przy pomocy dedykowanej aplikacji SoundCore) możemy przypisać daną funkcję według własnych upodobań.
Przez okres trzech miesięcy regularnie wykorzystywałem je na siłowni oraz podczas jazdy na rowerze, więc można powiedzieć, że poznały co to jest pot, a do tej pory działają bez zarzutu.
Wykonanie etui
Etui tak jak i same słuchawki, wykonane jest z dobrego tworzywa sztucznego. Klapka działa na magnes, więc nie ma obawy, że jakiś zatrzask pęknie podczas upadku. Na przycisku służącym do otwierania etui znajdują się trzy diody sygnalizujące stopień naładowania baterii. Po otwarciu, naszym oczom ukazują się słuchawki SoundCore Sport X10. Na etui dokładnie oznaczone jest, która słuchawka jest prawa, a która lewa, więc nie ma mowy o pomyłce. Same słuchawki przyciągane są na swoje miejsce za sprawą magnesu.
Z tyłu etui znajduje się przycisk służący do parowania oraz do podświetlenia diod okazujących stopień naładowania.
Jakość dźwięku
Na początku zaznaczę, że słuchawki wykorzystuję głównie podczas wysiłku fizycznego, gdzie dla mnie nie jest najważniejsza jakość dźwięku jaką oferują słuchawki, ponieważ i tak zakłócana jest przez czynniki zewnętrzne.
W SoundCore Sport X10 do wyboru mamy 3 tryby pracy. Usuwanie hałasu, tryb transparentny oraz normalny. Tryb aktywnej redukcji hałasu działa dobrze i słychać znaczącą różnice po jego włączeniu. Jako, że są to moje pierwsze słuchawki z ANC, byłem pozytywnie zaskoczony tym, co się stało z uporczywym hałasem generowanym przez bieżnie po uruchomieniu redukcji hałasu. Po prostu zniknął! Tryb transparentny również działa bez zarzutu i skutecznie podbija nam dźwięk otoczenia.
Co do ogólnej jakości dźwięku ponownie jest dobrze. Słuchawki SoundCore Sport X10 mają naprawdę przyjemny bas, który nie jest sztuczny i męczący jak to bywa w niektórych modelach. Reszta dźwięków generowanych przez słuchawki również jest świetna i nie mogę się do niczego przyczepić. Zakres dostosowywania poziomu głośności jest spory, a sama jakość odsłuchu jest podobna na różnych jej poziomach. Do treningów nic więcej nie potrzeba, wręcz jest aż nad to.
Zobacz również recenzje słuchawek nausznych Steelseries Arctis Nova 4X
Aplikacja
Dedykowana aplikacja do słuchawek SoundCore Sport X10 służy nam przede wszystkim do dostosowania urządzenia do własnych potrzeb.
Aplikacja oferuje nam konfiguracje przycisków umieszczonych na słuchawkach, korektor dźwięku (zarówno manualny jak i wybór przygotowanych przez producenta ustawień – jest w czym wybierać) oraz ustawianie trybu słuchawek (m.in. ANC). Wymienione przeze mnie opcje to tylko część rzeczy jakie oferuje aplikacja dostarczana przez producenta.
Wrażenia z użytkowania SoundCore Sport X10
Przez te 3 miesiące ze słuchawek korzystało mi się naprawdę przyjemnie. Na siłowni dobrze tłumią dźwięki otoczenia, więc nie ma problemu ze skupieniem się podczas ćwiczeń, a podczas treningów na rowerze poziom głośności jest na tyle wystarczający, że wyraźnie słuchać dźwięki generowane przez słuchawkę (na rowerze jeżdżę tylko w jednej słuchawce, wiec ANC nie działa oraz wiatr znacząco wpływa na generowany hałas, a SoundCore Sport X10 i tak dają radę).
Producent deklaruje odporność słuchawek na pot, a ja mogę to potwierdzić. Niejednokrotnie podczas treningów zalane były potem, albo doświadczyły małego deszczyku, co nie zrobiło na nich żadnego wrażenia. Ważne jest, aby w takiej sytuacji dobrze wytrzeć słuchawki przed włożeniem ich spowrotem do etui.
Przed zakupem bezprzewodowych słuchawek typu True Wireless, obawiałem się, że zgubię je podczas większych wybojów na rowerze, jednak taka sytuacja ani razu nie miała miejsca, wręcz słuchawki nie zmieniły swojego położenia w uchu nawet o milimetr, a były testowane w naprawdę trudnych warunkach.
Co do baterii, to jest rewelacja. Nie zdarzyło mi się, aby słuchawki były bliskie rozładowania, to samo tyczy się etui. Bez problemu byłem wstanie osiągnąć wynik dwóch tygodni bez ładowania przy codziennym użytkowaniu po kilka godzin, a do ładowarki podłączałem całość tylko i wyłącznie profilaktycznie, żeby nie być zaskoczonym podczas treningu. Mogę śmiało powiedzieć, że to co deklaruje producent odnośnie baterii w SoundCore Sport X10 jest prawdą.
Jeśli często brakuje ci energii w baterii zobacz recenzje powerbank-a Silver Monkey
Czy po 3 miesiącach słuchawki SoundCore Sport X10 mają jakieś uszkodzenia?
Podczas tych 3 miesięcy etui z słuchawkami było w różnych miejscach m.in w torbie treningowej, rowerowej, na półkach na siłowni, a nawet zdarzyło się im upaść. W skrócie nie było oszczędzane, a mimo to nie wygląda źle. Co prawda jest kilka rysek na spodzie, ale to tyle. Wszystko działa jak na początku i nie sprawia wrażenia, że coś działa gorzej.
Podsumowanie
SoundCore Sport X10 to świetnie wykonane słuchawki z ponad przeciętną jakością dźwięku. Za sprawą zauszników i certyfikatu IPX7 idealnie nadają się do wymagających treningów, a pojemna bateria nie zaskoczy nas brakiem energii podczas słuchania muzyki. Dedykowana aplikacja jest intuicyjna i oferuje przydatne ustawienia.
Czy po 3 miesiącach mogę polecić słuchawki SoundCore Sport X10? Oczywiście, że tak. Polecam je każdemu, kto poszukuje słuchawek do ćwiczeń i nie tylko.